czwartek, 6 lipca 2017

Dwa

Nacisnął guzik znajdujący się na kablu od słuchawek, zmieniając rozbrzmiewającą w nich piosenkę. Uśmiechnął się pod nosem, gdy do jego uszu dotarły pierwsze rytmiczne takty Najlepszego Przekazu w Mieście. Delikatnie zwiększył tempo i otarł przedramieniem kropelki potu ściekające po jego czole. Miał zdecydowanie za dużo wolnego i nie mógł usiedzieć na miejscu. Musiał ten czas jakoś aktywnie wykorzystać. Musiał być w ruchu. Wiatr targał lekko jego ciemnymi włosami, a promienie słońca padały na jego twarz, utrudniając mu widoczność. Zmrużył oczy, chcąc zobaczyć jakikolwiek obraz przed sobą i skręcił w doskonale znaną uliczkę. Podciągnął materiał koszulki do góry i zaczął nim wachlować, aby schłodzić swoje rozgrzane, niemal płonące ciało. Wziął głęboki oddech i ostatni odcinek postanowił przebiec sprintem. Napiął, więc wszystkie mięśnie ciała i gnał jak szalony przed siebie, mijając znajdujące się po jego bokach domy. Zadowolony z siebie zatrzymał się przed doskonale znajomym budynkiem i sprawdzając swój wynik w aplikacji nacisnął na furtkę. Pchnął bramkę i zameldował się na terenie państwa Chodakowskich. 12 km. Kąciki jego ust zastygły na wyżynach. Pokiwał głową, uznając, że to niezły wynik i ułożył dłoń na klamce drzwi wejściowych. Niepewnie je pchnął. Wraz z ich otwarciem do jego uszu dotarły skoczne rytmy disco polo, a z głośników wydobywał się znany aż za dobrze wszystkim polakom (i nie tylko im) głos Zenona Martynika:

-Życie to są chwilę, chwilę. Tak ulotne jak motyle...

-Wyłącz to badziewie!-jęknęła niemalże błagalnie 21-latka. 

Tomek nie mógł się powstrzymać i słysząc głos rudowłosej parsknął niekontrolowanym, głośnym śmiechem. Wiedział, że Chodakowska nie znosi Martyniuka. Wprost jak kiedyś określiła "rozkurwia ją od środka" jak go słyszy. Cała Polska go ubóstwiała, to u niej musiało być inaczej. W takich właśnie rzeczach była wyjątkowa i za to ją uwielbiał. Oliwia zdezorientowana odgłosem jaki do niej dotarł zmarszczyła brwi i wychyliła się zza kuchni. Fornal opierał się nonszalancko o ścianę salonu, spoglądając w jej kierunku z widniejącym na jego ustach szerokim uśmiechem. Miedzianowłosa momentalnie ruszyła w jego kierunku, a on poderwał się z miejsca, rozchylając przed nią ramiona. Ona jednak miała zupełnie inne plany niż wtulić się w jego ciało, czym go trochę zaskoczyła.

-Jesteś rozwinięty jak papier toaletowy.-przerwała panującą pomiędzy nimi ciszę.

-O co Ci chodzi?-zdezorientowany brunet ściągnął brwi.-Czy Ty choć raz możesz mnie normalnie powitać?-podirytowany wywrócił oczami.

-O to, że chyba spadłeś z parapetu i uderzyłeś się w ten głupi łeb.-odparła.-Kto normalny wychodzi w samo południe pobiegać? Przecież mogłeś dostać udaru.-zdenerwowana żywo gestykulowała rękami.-Czego się spodziewałeś? Fajerwerków i szampana? To nie Sylwester, Fornal.-zgasiła go dziewczyna.

Prychnął pod nosem na jej ostatnie słowa. Czasami potrafiła być wredna.

-Dobrze wiesz, że nie mogę usiedzieć w domu bez wysiłku fizycznego. Taki już jestem.-wzruszył ramionami.-Po prostu chciałbym, aby moja dziewczyna się do mnie przytuliła i pocałowała.-oplótł jej nadgarstki smukłymi palcami, przyciągając ją za nie do siebie.

Byli teraz siebie blisko. Zbyt blisko. Ich ciała się stykały. Po jego udach spływały krople potu. Zadarła głowę ku górze i uniosła wzrok na jego twarz. Dzieliły ją od niej centymetry. Jego ciemne tęczówki lustrowały ją przeszywającym spojrzeniem. Ciepły oddech owiewał jej szyję, powodując dreszcze nawiedzające jej drobne ciało. Wyciągnęła dłoń w jego stronę i pogładziła go po prawym policzku jej zewnętrzną częścią, uśmiechając się nikle:

-Przepraszam.

Fornal nachylił się nad nią i ujął jej twarz w swe dłonie, po czym wpił się w jej kuszące usta. Był spragniony niczym pijawka krwi. Miażdżył jej miękkie wargi swoimi, drażniąc jej podniebienie swoim językiem. Całował ją zachłannie jak nigdy. Był zadowolony, że w końcu to on zainicjował pocałunek i to on wygrywał w nim walkę o dominację. Chodakowska poddała się pieszczocie bez zbędnych protestów. Nie miała przy nim szans. Uwielbiała sposób w jaki ją całował. Z uczuciem, pasją, miłością. Jednak ten pocałunek był inny od wszystkich pozostałych. Przepełniony pragnieniem, pożądaniem. Wplotła palce w jego aksamitne włosy i pociągnęła za nie delikatnie. Usłyszała jego ciche westchnięcie. Uśmiechnęła się pod nosem i pogłębiła pocałunek. Po chwili poczuła, że ma utrudniony dopływ powietrza. Pośpiesznie oderwała się od siatkarza i oparła plecami o ścianę, przymykając powieki. Osunęła się po niej i starała się wyeliminować płytki oddech. Nieco kręciło jej się w głowie. Nie była przyzwyczajona do tak długiej wymiany czułości z chłopakiem. To był chyba ich pierwszy dłuższy pocałunek. Zaniepokojony brunet uklęknął obok rudowłosej. Zmierzył ją czujnym wzrokiem i odgarnął niesforne kosmyki włosów opadające na jej czoło za ucho.

-Oliwia, wszystko w porządku?-zapytał niepewnie.

Pozwoliła się unieść powiekom i napotkała na swojej drodze tęczówki sportowca. W jego oczach dostrzegła strach, ale także troszkę. Naprawdę się przestraszył. Skinęła głową i posłała mu łagodny uśmiech.

-Po prostu dzisiaj było inaczej. Byłeś jakiś taki...spragniony. Bałam się, że mnie połkniesz.-roześmiała się wesoło.

Przyjmujący pokręcił rozbawiony głową i także zaśmiał się cicho. Wyciągnął dłoń w kierunku dziewczyny, aby pomóc jej wstać, a ta chwyciła ją i poderwała się z miejsca.

-Zaczynam coraz bardziej za Tobą tęsknić, coraz bardziej Cię pragnę i no stało się.-podrapał się zakłopotany po głowie.-Nie chciałem Cię zwalić z nóg.-zachichotał.

-Już sobie tak nie schlebiaj, Fornal.-uderzyła go w ramie.

Chodakowska splotła ich dłonie ze sobą i pociągnęła go w kierunku kuchni. W pomieszczeniu obecna była niska brunetka, która krzątała się po nim w celu przygotowania obiadu. Oliwia jej pomagała do czasu przybycia ukochanego. Pani Anna odwróciła się w kierunku pary i powitała bruneta ciepłym uśmiechem:

-Witaj Tomku!

-Dzień dobry!-odparł z uśmiechem chłopak.-Przeszkodziłem w przygotowywaniu obiadu?-uniósł pytająco brew.

-Nie, nie, ależ skąd.-machnęła kobieta dłonią.- Oliwia mi pomagała, ale świetnie idzie mi też samej. Także zajmijcie się sobą dzieciaki.-puściła im oczko rodzicielka dziewczyny.

-Mamo jak Ci chętnie pomogę.-rzuciła miedzianowłosa.

-A ja nie będę przeszkadzał. Mogę przyjść później.-odezwał się 19-latek.

Tomek już podrywał się z miejsca, aby opuścić pomieszczenie, jednak Chodakowska w porę się przy nim zjawiła i pchnęła go na krzesło, na którym siedział. Posłała mu mordercze spojrzenie i odwróciła się w kierunku rodzicielki. Przystanęła obok z niej ze splecionymi na piersiach dłońmi i spojrzała na nią z uśmiechem.

-Tomek zje z nami obiad. Masz coś przeciwko?-pani Chodakowska pokręciła przecząco głową.

-Ale ja mam. Nie chcę robić kłopotu.-zaprotestował jedyny mężczyzna w tym gronie.

-Zamknij się albo oderwiesz w tą przystojną buźkę.-Oliwia uśmiechnęła się do niego przerażająco.

-Jak tak dalej będziesz traktować Tomka to zostaniesz starą panną.-rzuciła pani Ania.

-Mamo, nie wtrącaj się.-rzuciła do niej córka.

-Ja nie wiem po kim Ty to masz. Pani Ania jest taka miła, sympatyczna, a Ty...-tym razem odezwał się siatkarz.

Miedzianowłosa posłała mu groźne spojrzenie, a Fornal podniósł jedynie dłonie, poddając się. Po dłuższej chwili przekonywań pani Ania pozwoliła pomóc córce w przygotowaniu posiłku,  a przyjmujący zajął się oprawą muzyczną, gdyż Oliwia miała już serdecznie dość hitów Zenka. Teraz kołysała zgrabnie biodrami, wkładając kurczaka do piekarnika. Tomek postanowił wykorzystać dobry humor partnerki i podał jej swoją dłoń, tym samym prosząc do tańca. Ruda roześmiała się, ale przystała na propozycję bruneta i chwilę później była okręcana wokół własnej osi.

-Poszedłby na jakie wesele.-stwierdził ze śmiechem Fornal, kiedy siedzieli razem na kanapie w salonie.

Dziewczyna spojrzała na niego roześmiana i pokręciła z niedowierzaniem głową.

***

Szczęśliwy trwał na najwyższym stopniu podium, oczekując tego upragnionego momentu. Jego koledzy znajdujący się przed nim już otrzymali swoje medale. Wreszcie nadeszła pora na niego. Nachylił się i uścisnął dłoń mężczyzny, a następnie na jego szyi zawisł ten upragniony złoty krążek. Krążek Mistrzostw Świata. Kąciki jest ust wzbiły się na wyżyny. Omiótł wzrokiem rozciągające się przed nim dość licznie wypełnione trybuny i odszukał na nich wzrokiem najbliższych. Uniósł medal ku górze, przegryzając go tradycyjnie. Starszy mężczyzna uśmiechnął się do niego ciepło, a kobieta spoczywająca koło niego zaklaskała w dłonie. Z daleka dostrzegł, że jest bliska wzruszenia. Naprawdę był wdzięczny swoim rodzicom za wsparcie jakim go obdarowali podczas tego turnieju i nie tylko. Doceniał ich trud włożony w jego wychowanie. Gdyby nie oni nie byłby teraz tutaj, w Brnie. Nie byłby teraz takim jakim jest. Nie byłby Mistrzem Świata. Skierował swój wzrok bardziej w prawą stronę i dostrzegł ją. Rudowłosa spoczywała na krzesełku ze splecionymi dłońmi, sprawiając wrażenie pogrążonej w modlitwie. Zmarszczył brwi zdezorientowany. Nadal miał w głowie słowa, które padły z jej ust przed kilkunastoma minutami. Sposób w jaki je z siebie wyrzuciła świadczył o tym bardzo bała mu się je wyznać. Miał teraz mętlik w głowie. Nigdy w życiu nie był w poważnym związku. Kilak razy miał dziewczynę, ale ta zwykle rzucała go w związku z małą ilością poświęconego jej czasu. Oliwię znał niemalże od dziecka. Kochał ją jak siostrę. Uwielbiał spędzać z nią czas. Ale czy kochał ją w inny sposób? Nie jako przyjaciółkę, nie jako kumpelę. Sam nie wiedział. Zasiała niezły mętlik w jego głowie, ale teraz chciał się cieszyć tą chwilą. Ostatnią chwilą w tej wyjątkowej, zgranej kadrze. Nim spostrzegł a wszyscy jego koledzy otrzymali medale i nadszedł czas na odśpiewanie hymnu. Przyjął odpowiednią postawę i wsłuchał się w pierwsze takty Mazurka Dąbrowskiego. Jego ciało nawiedził dreszcz. Serce zabiło mocniej. Dopiero teraz uświadomił sobie, że to wszystko dzieje się naprawdę. To nie jego wyobraźnia, nie sen. To rzeczywistość. Jego usta drgały, kiedy śpiewał doskonale znane, przyswojone od dziecka słowa. W kącikach oczu zaszkliły się łzy. Pośpiesznie je otarł i uśmiechnął się po raz kolejny tego wieczoru. Gdy melodia dobiegła końca zeskoczył z podium i dał się ponieść euforii. Zaczął wariować z chłopakami. Później pozował do zdjęć wraz z kolegami, aż w końcu nadszedł ten moment. Moment spotkania z nią. Bał się. Ogromnie się bał, nawet bardziej niż przed finałem. Masłowski poklepał go po ramieniu i uśmiechnął się pokrzepiająco. Fornal skinął głową i odszedł w stronę dziewczyny, która czekała tuż przy wyjściu na korytarz. Opuścili razem halę i stanęli naprzeciwko siebie. Pomiędzy nimi panowała niezręczna cisza. Żadne z nich nie odważyło się jej przerwać przez dłuższy czas. Aż w końcu zdecydował się to uczynić świeżo upieczony Mistrz Świata.

-Dziękuję Ci za to, że mnie wspierałaś. Za to, że tutaj przyjechałaś.-pogłaskał jej policzek.

-Zawsze będę Cię wspierać.-uśmiechnęła się łagodnie.

-Dziękuję Ci też za to, że jesteś ze mną szczera. Wiem ile kosztowało Cię powiedzenie tych dwóch słów. Doceniam to, ale muszę Ci powiedzieć, że jest dla mnie cholernie ważna i zależy mi na Tobie. Nie chcę Cię stracić. Jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie i jestem pewien, że będziesz i najlepszą dziewczyną na świecie.-spoglądał jej głęboko w oczy. 

-Chwila, chwila...Dziewczyną?!-pisnęła, przykładając dłonie do ust.

-Tak.-odparł z uśmiechem.-Chcę spróbować. Powiedzmy, że Twój pocałunek mnie przekonał.-zaśmiał się.-Chcę zdecydowanie częściej smakować Twoich ust.-szepnął wprost do jej ucha.

Wypełniona euforią rzuciła się na jego szyję, a on przygarnął ją do siebie, zamykając w swoich silnych ramionach. W tym momencie czuł, że ma w swoich objęciach swój mały świat. Musnął ciepłymi wargami czoło rudowłosej i uśmiechnął się błogo. Oliwia przyciągnęła jego twarz ku swojej i ponownie złączyła ich usta w namiętnym pocałunku. Czuł, że ogarnia go szczęście dotąd mu nieznane. Rozpoczynał nowy etap w życiu. 

Dźgnęła go tuż pod żebrem, tym samym gwałtownie wyrywając z letargu. Brunet pokręcił głową i skierował wzrok na twarz rudowłosej. Ta splotła ramiona na klatce piersiowej, oznajmiając, że zadała mu pytanie, na które nie odpowiedział. Posłał jej przepraszający uśmiech i musnął ustami czubek jej nosa, tłumacząc, że na chwilę odpłynął. Uwielbiał wspominać tamten dzień. Nigdy dotąd nie żałował podjętej w Brnie decyzji. Od tamtego czasu był najszczęśliwszym dziewiętnastolatkiem na ziemi. Zerknął na zegarek znajdujący się na jego prawym nadgarstku i wytrzeszczył oczy, dostrzegając na nim panującą godzinę. Naprawdę sporo zasiedział się u Chodakowskich. Poderwał się z miejsca i oświadczył, że musi już wracać, gdyż był trochę zmęczony po południowym joggingu i przyda mu się drzemka. Oliwia skinęła jedynie głową i odprowadziła go do drzwi. Tuż przed opuszczeniem przez niego domu uwiesiła mu się na szyi i zasmakowała jego ust. Mruknęła czując znajomy posmak doskonale znanej jej gumy. Siatkarz swoimi aksamitnymi wargami muskał delikatnie usta rudowłosej, chcąc przeciągnąć pocałunek. Przeszkodziły mu w tym jednak otwierające się właśnie drzwi, a właściwie osoba się za nimi kryjąca. W progu mieszkania zamarła wysoka, szczupła brunetka. Oliwia oderwała się od przyjmującego i spojrzała na niespodziewanego gościa.

-Czekaj. Wait...replay proszę.-dziewczyna spojrzała na stojącą naprzeciwko siebie parę.

-Nadia!-zamknęła ją w uścisku Oliwia.-Jak ja się cieszę, że Cię widzę!-musnęła ustami jej policzki.

-Ja też za Tobą tęskniłam, ale nadal jestem w małym szoku.-zaśmiała się młodsza Chodakowska.-Czy ktoś mi wyjaśni co tutaj się dzieje?-spojrzała błagalnie na siatkarza i siostrę.

-Tak, dobrze myślisz.-poklepała ją po plecach miedzianowłosa.-Ten 198 cm przystojny brunet to mój chłopak.-oświadczyła z promiennym uśmiechem 21-latka.

Tomek splótł swoją wielką dłoń z drobną ręką starszej Chodakowskiej i musnął przelotnie jej usta jakby na potwierdzenie słów swojej dziewczyny. Podszedł do młodszej wersji Oliwii i przytulił ją delikatnie. Nadia posłała odwzajemniła uścisk i uśmiechnęła się w kierunku pary.

-Witaj szwagierko.-kąciki ust Fornala osiągnęły szczyt.

-No to będzie ciekawie tych wakacji.-podsumowała ze śmiechem 19-latka.

~*~
Niby nic takiego się nie wydarzyło, ale taki luźny rozdział też jest potrzebny ^^ Mamy nową bohaterkę, kolejną Chodakowską :D Czy jest charakterem podobna do siostrzyczki? Się okażę XD Cieszcie się tą sielanką póki możecie bo już szykuję coś niebawem ;) Cieszę się, że Tomek znalazł się także w składzie na MŚ w Kairze, ale liczę, że tym razem oglądać go będzie można na parkiecie seniorskiej reprezentacji :3 Choć ja i kadrą U-23 nie pogardzę :D Ktoś wybiera się na MHJW? :D Ja będę w piątek i liczę, że i tam Tomek w składzie się znajdzie ^^ Już nie mogę się doczekać tego 11 sierpnia <3 Całuję i do zobaczenia ;* 
PS: Zaktualizowana zakładka Bohaterowie ;) Zachęcam do zajrzenia tam ^^ 





9 komentarzy:

  1. Przeczytane, ale na komentarz musisz trochę poczekać :") Przy okazji zapraszam serdecznie do mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, nie śpiesz się 😂 Jestem cierpliwa 😚
      Czytam i nadrabiam 😊 Jak przeczytam wszystko to zostawię komentarz 😄

      Usuń
    2. Myślałam, że to siostrzyczka namiesza w kolejnym rozdziale xD Chociaż coś czuję, że z niej nie jest aniołek i sama zainteresuje się panem po lewej xD

      Usuń
    3. Na razie jest grzeczna 😂
      Może aniołek nie ale by zrobić takie świństwo siostrze to nw czy ja stać :D
      Dziękuję i pozdrawiam ❤😘

      Usuń
  2. Świetny. Siostra Oliwi nie złą miała minę wchodząc do domu i zastając taki o to obrazek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak. W końcu Oliwia długie lata się z Tomkiem przyjaźniła a tu taka niespodzianka ^^
      Dziękuję i pozdrawiam ❤😘

      Usuń
  3. Uno: dlaczego wszyscy (tak, tak ja też) robią z Tomeczka takiego niedorajdę ehh bo ja mam wrażenie, że dobrze wie co i czym się obraca 😏
    Due: Pani Ania made my day i ja chcę ją częściej serio, Kasia zrób to dla mnie 😂❤
    Tre: (nie będzie cztery, bo nie wiem jak to się pisze): Nadia, czy ty chcesz zrobić coś ten tego?

    Aaaa i cinque (chyba): wiesz jaki są moje ulubione sceny w twoim wykonaniu? 😏😂 if you know what i mean 😂😂😂

    nadrabiająca, ret.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam pojęcia dlaczego 😂 U mnie po prostu Chodakowska jest stanowcza i dominuje w tym związku 😂😂
      Co ta kobieta takiego zrobiła, że ją tak polubiłaś ? 😂 Zobaczymy co da się zrobić 😚😂
      Coś ty się tej Nadii tak czypiła? 😂 Przecież ona nic takiego nie powiedziała xD Ja nie wiem co Ty masz na myśli 😂
      Chyba się domyślam hahaha 😂

      Usuń
  4. AWWWW JAK SUUUOOOOODKOOOOO ��

    OdpowiedzUsuń