niedziela, 16 lipca 2017

Sześć

30 września 2017

Teraz, gdziekolwiek spojrzę,
Jestem otoczona twoim objęciem.
Kochanie, widzę twój blask.
Wiesz że jesteś ratującą mnie łaską.
Jesteś wszystkim, czego potrzebuję, i czymś więcej.
Masz to wypisane na twarzy.
Kochanie, czuję twoją aurę,
Modlę się, by to nie odeszło

Naciągnął na tors materiał śnieżnobiałej koszulki wyposażonej w sporą ilość reklam z nielicznymi błękitnymi elementami oraz z tego samego koloru rękawami. Opadł na ławeczkę i wsunął na stopy błękitno-zielone Adidasy, sznurując mocno granatowe sznurówki. Rozejrzał się po wnętrzu szatni i kiedy dostrzegł, że jego koledzy także są już gotowi do inauguracyjnego meczu rozpoczynającego zmagania Cerradu Czarnych Radom w rozgrywkach PlusLigi w sezonie 2017/2018 chwycił w dłoń telefon i wykonał selfie, starając się uwiecznić wszystkich siatkarzy na zdjęciu. Objął przyjacielsko ramieniem Norberta, który wydawał się nieco zestresowany pierwszym zaprezentowaniem się radomskiej publiczności w stroju miejscowego klubu, starając się go uspokoić. Chwilę później dołączył do nich także Ziobrowski. Środkowy spojrzał na chłopaków z wdzięcznością i uśmiechnął się do nich nieco niemrawo. W takiej eskorcie został odprowadzony do drzwi hali. Fornal wypuścił powietrze ze świstem i przekroczył próg obiektu. Wraz z pozostałymi podopiecznymi Roberta Prygla zameldował się na boisku i powitał obecnych na trybunach kibiców, machając dłońmi. Skierował się w stronę trenera i wysłuchał jego motywujących słów, czując jak narasta w nim chęć walki, chęć otworzenia wreszcie tego sezonu. Pragnął już zaliczyć pierwszy kontakt z piłką podczas tego spotkania. Tęsknił za tymi emocjami. O niczym innym nie marzył jak o możliwości ponownego zaprezentowania się na boisku przed liczną publicznością, udowadniając niedowiarkom, że był naprawdę wartościowym zawodnikiem, po mimo braku znalezienia się w składzie reprezentacji Polski seniorów na Mistrzostwa Europy. Był pewien, że jeszcze będzie mu dane tam zawitać i to stało się jego głównym celem. Jego marzeniem było zwrócić uwagę na siebie selekcjonera reprezentacji Polski. Pojawić się w jego głowie, w której będzie kombinował o tym jak stworzyć czołowy skład. Wiedział, że od razu nie wejdzie do wyjściowej szóstki, ale chciał chociaż dotknąć boiska w biało-czerwonych barwach z orzełkiem na piersi. Zadebiutować w reprezentacji jako senior. Ułożył dłoń na rękach kolegów i uśmiechnął się szeroko, wymawiając okrzyk klubu. Przymknął powieki i zaczerpnął głębokiego oddechu.

-No to do dzieła.-mruknął pod nosem, unosząc nikle kąciki ust.


Pomachał przed głową Hubera żółto-niebieską Mikasą i wykonał kilka kroków w tył, aby uderzyć w piłkę skierowaną do młodszego kolegi. Środkowy uśmiechnął się do niego delikatnie i wykonał podanie do przyjmującego. Wymieniali ze sobą odbicia sposobem górnym przez 10 minut, aby następnie poćwiczyć plasowanie piłki oraz przyjęcie sposobem dolnym. Po dłużej chwili ustawili się w kolejce do oddania próbnego ataku. Serb wystawił do przyjmującego wysoką, dociągniętą do lewego skrzydła piłkę, w którą Fornal uderzył z całej siły, sprawiając, że wylądowała ona po skosie w boisku. Pokiwał głową całkiem zadowolony ze swojej próby i oczekiwał na kolejną. 


***

Zgodnie z obietnicą złożoną 20-latkowi już jakiś czas temu stawiła się na hali. Przeczesała palcami gęste, długie włosy i opadła na jego z krzesełek znajdujących się w pierwszym rzędzie. Z kieszeni czarnych spodni wyciągnęła telefon i uwieczniła rozgrzewających się siatkarzy na zdjęciu. Ze spisu znajomych na Snapchacie wybrała Nadię i wysłała jej fotografię z dopiskiem: "Wspieram męża ^^ <3". Utkwiła wzrok w zawodniku z widniejącą na plecach meczowej koszulki siedemnastką i obserwowała jak rozpędza się do ataku, aby po chwili sprawić, że piłka uderzona przez niego wpada w połowę boiska przeciwnika. Mimowolnie kąciki jej ust osiągają szczyt, kiedy przyjmujący dostrzega ją na trybunach i podbiega w jej kierunku. Ostatni tydzień był dla pary totalnym koszmarem. Fornal musiał poddać się intensywnym treningom tuż przed otwierającym cykl zmagań siatkarskich spotkaniem i jedyne co był w stanie zrobić po blisko 4 godzinnym wysiłku fizycznym dwa razy w ciągu dnia to paść na miękki materac i utonąć w krainie Morfeusza. Doskonale go rozumiała, ale nie była w stanie ukryć faktu, że naprawdę za nim tęskniła i jej go brakowało. Przywiązała się do tego wielkoluda i nie potrafiła przetrwać bez niego doby. Dlatego też teraz oplotła ramionami jego szyję i uwiesiła się na niej dłuższą chwilę, przylegając swoim ciałem do bruneta. Poczuła jak jego wielkie dłonie gładzą jej plecy i od razu zrobiło jej się cieplej na sercu. Cholernie brakowało jej tej bliskości. Jego ciepły oddech muskał skórę na jej karku, powodując dreszczyk przebiegający wzdłuż jej kręgosłupa. W końcu oderwała się od niego i zadarła głowę, aby spojrzeć na jego twarz. Ciemne tęczówki przyglądały jej się z niesamowicie lśniącymi iskierkami, a kuszące usta ułożone były w szczery, sporych rozmiarów uśmiech. Gęste włosy ułożone były w charakterystyczny dla siebie sposób i naprawdę musiała ze sobą walczyć, aby nie rzucić się na niego tu i teraz. W swoim ulubionym środowisku prezentował się niezwykle seksownie, a co za tym idzie kusząco. Delikatnie otarł się wargami o jej usta, posyłając jej cwany uśmiech. 

-Tęskniłem, mała.-szepnął zmysłowo do jej ucha, muskając językiem jego koniuszek.

-Fornal, weź mi tego tutaj nie rób.-zawyła błagalnie, będąc u kresu wytrzymałości. 

Do jej uszu dotarł jego cichy śmiech. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego jak na nią działa jego bliskość, a tym bardziej takie posunięcia z jego strony. Nadal ze sobą walczyła i nie uległa jego urokowi całkowicie. Jednak ten moment nieubłaganie się zbliżał. Był pewien, że stanie się to już niebawem i to kwestia czasu, kiedy będzie mógł ją poznać z nieco innej strony. Marzył o tym, aby wędrować ustami po najmniejszych zakamarkach jej drobnego ciała. Już niedługo kolejne jego pragnienie zostanie spełnione. 

-Pasuje Ci.-kontynuował swoją grę.-Ślicznie w niej wyglądasz.-kolejny rozbrajający uśmiech w jej kierunku. 

Poczuła jak jej serce mocno uderza o mostek. Obawiała się, że niebawem z niego wyskoczy. Na jej ciele spoczywała czarna koszulka z numerem 17 oraz napisem FORNAL usytuowanym na plecach oraz w nieco mniejszym rozmiarze na piersiach. Obiecała sobie, że już nigdy nie pozwoli sobie na taką dłuższą przerwę w jej relacji z Fornalem. To zdecydowanie źle wpływało na jej organizm, a on czerpał z tego ubaw. 

-Nienawidzę Cię.-warknęła w jego stronę.

-Kłamiesz.-pogroził jej palcem.

-Nienawidzę i kocham.-poprawiła się.

-To już bardziej prawda.-zaśmiał się.-Muszę lecieć.-puścił jej oczko. 

Nachylił się nad bandą i skradł z ust Chodakowskiej przelotny pocałunek. Miedzianowłosa uśmiechnęła się błogo i pomachała Tomkowi na odchodne, powracając na trybuny. Napotkała na sobie kilka zawistnych spojrzeń nastolatek wzdychających na widok przyjmującego, ale starała się je zlekceważyć. Niebywale cieszyła się faktem, że mogła w końcu ujrzeć swojego chłopaka.

Spotkanie rozpoczęło się od autowej zagrywki przeciwnika, sprawiając, że pierwszy punkt w meczu na swoim koncie zapisał Cerrad. Żaliński zameldował się w polu serwisowym i przebił piłkę na drugą stronę, nie sprawiając wielkiego kłopotu w przyjęciu przeciwnika.  Chwilę później Tomek obronił atak GKSu i wykonał rozbieg do lewego skrzydła, gdzie otrzymał piłkę. Delikatnie pchnął Mikasę, kiwając ją tuż za opadający blok. Z delikatnym uśmiechem na ustach obserwował moment, gdy piłka znalazła się w boisku przeciwnika. Uradowany podszedł do kolegów i przybił z nimi piątki. Rozpierała ją duma, kiedy odprowadziła go wzrokiem, gdy schodził z płyty boiska po zwycięskim pierwszym secie, do którego naprawdę znacząco się przyczynił. Nie miała pojęcia, że jest w tej wyśmienitej formie. Od Mistrzostw Świata minęło naprawdę sporo czasu i wątpiła, że może on utrzymywać wysoki poziom gry przez taki długi okres czasu. Tym czasem miło się zaskoczyła i zapewne nie tylko ona.
Z promiennym uśmiechem pomachała w stronę kamery skierowanej wprost na nią przez operatora telewizji i zaśmiała się pod nosem. Wodziła wzrokiem po parkiecie, obserwując z ciekawością każda akcję. Kolejne doskonałe przyjęcie Fornala, rozegranie Serba przez plecy i świetny pajp w wykonaniu przyjmującego lądujący w boisku. Chodakowska wraz z licznie zgromadzonymi kibicami nagrodziła siatkarza z numerem 17 głośnymi brawami. Niczym zaczarowana przyglądała się temu co wyczyniał na boisku. Uwielbiała oglądać go w swoim żywiole. Widać było gołym okiem, że naprawdę brakowało mu gry w klubie przez te kilka miesięcy. Doping radomskich kibiców niósł go do coraz to piękniejszych zagrań. Był zdecydowanym liderem zespołu. Pojedynczy, punktowy blok, solidna zagrywka posłana w kierunku Katowic, zaliczona jako as serwisowy, obicie bloku na lewym skrzydle... Można tak było wymieniać w nieskończoność. Nim spostrzegła, a spotkanie zakończyło się stosunkiem 3:0 dla gospodarzy.  Uradowani Radomianie z powodu odniesionego zwycięstwa, świetnego występu ich przyjmującego a także udanego debiutu w PlusLidze Norberta otoczyli się w kółku i zaczęli podskakiwać, wrzeszcząc na całe gardła. Roześmiana przyglądała się tej scenie i pospiesznie sięgnęła po Nikon znajdujący się w jej torbie. Skierowała obiektyw w stronę zawodników miejscowego klubu  i nacisnęła spust migawki, uwieczniając euforię siatkarzy na fotografii.  Gracze obu klubów podziękowali sobie pod siatką za rozegranie spotkania, a następnie ustawili przy końcowej linii boiska, oczekując wyboru MVP. Chłopaki z drużyny zaczęli klepać Fornala po plecach, który po chwili został ogłoszony przez spikera jako najbardziej wartościowy zawodnik meczu. Brunet szczęśliwy podbiegł w kierunku mężczyzny i wymienił z nim uścisk dłoni, dziękując z szerokim śmiechem za otrzymanie gratulacji oraz statuetki.  Chodakowska uwieczniła ten moment  na zdjęciu i zadowolona przyjrzała się wykonanej fotografii, po czym z delikatnym uśmiechem na ustach obserwowała jak ciemne włosy siatkarza zostają zburzone przez dłoń Hubera oraz Ziobrowskiego. Zawodnicy zebrali swoje rzeczy i opuścili hale w znakomitych nastrojach, udając się do szatni. Postanowiła iść ich śladami i chwyciła torbę w dłoń, po czym pośpiesznie pokonała odległość dzieląca ja od wyjścia z hali i zameldowała się pod szatnią chłopców.
Drzwi uchyliły się, a zza nich wyłonił się wysoki brunet. Momentalnie stawiła się naprzeciwko niego i wspięła na palce, aby złożyć na jego ustach krótki, delikatny pocałunek. Mruknął zadowolony i nachylił się nad nią, chcąc ułatwić jej zadanie i ułożył ręce na jej biodrach, przyciągając ja bliżej siebie. Muskał aksamitnymi wargami jej kuszące usta, drażniąc językiem jej podniebienie. Przemienił pieszczotę z subtelnej, krótkiej, w namiętną, długą, co spodobało się bardzo miedzianowłosej. Nagle zza pleców przyjmującego wyłonili się zawodnicy, którzy zaczęli bić im brawo i gwizdać.

-Sto lat! Sto lat! Sto lat! Sto lat! Niechaj żyją nam! Niech żyją nam ! Niech żyją nam! W zdrowiu, szczęściu, pomyślności! Niechaj żyją nam! -zaprezentował swoje umiejętności wokalne Żaliński.

Brunet momentalnie oderwał się od Chodakowskiej i parsknął wraz z nią głośnym śmiechem. Pokręcił rozbawiony głową i splótł drobną dłoń dziewczyny ze swoją.

-Dziękujemy Ci Wojciechu za ten wspaniały występ.-wypowiedział z szerokim uśmiechem 20-latek.

-Co prawda do "Mam Talent" się nie nadasz, ale no...-roześmiała się Oliwia.-Norbert! Witamy w wariatkowie!-wrzasnęła, spostrzegając nowego środkowego.

Uwolniła rękę z uścisku Fornala i lekko przytuliła na powitanie nowy nabytek klubu. Huber uśmiechnął się lekko zmieszany i odwzajemnił uścisk. Zaśmiał się na widok zdziwionych spojrzeń kolegów i rozpoczął krótką pogawędkę z partnerką Tomka.

***
Grudzień 2017

Poraziłeś mnie jak promień słońca,
Płonący w mojej najciemniejszej nocy.
Jesteś jedynym, którego pragnę.

Chyba jestem uzależniona od twojego światła.

Pierwsze płatki śniegu muskały skórę jej twarzy, wywołując na jej spierzchniętych ustach łagodny uśmiech. Biały puch powoli otulał radomskie uliczki po raz pierwszy w tym roku. Zadowolona przemierzała je, podążając w kierunku jego z bloków. Mróz powodował, że na jej policzkach pojawił się lekki odcień różu, a palce jej dłoni stały się znacznie czerwone. Zaklęła pod nosem, zarzucając sobie brak zabrania z domu rękawiczek. Schowała je głębiej w kieszeniach kurtki, starając się jednym ruchem głowy, odrzucić do tyłu długie, ciemne włosy, które plątane były przez wiatr. Zima była jej ulubioną porą roku. Wszystko pokryte śniegiem zyskiwało niepowtarzalny klimat, prezentując się niesamowicie. Uwielbiała długie wieczory spędzone pod kocem na kanapie w salonie z dobrą książką lub konkursem skoków narciarskich, których wielkim kibicem był jej ojciec. Podczas tych trzech miesięcy wyposażała się w zapas gorącej, malinowej herbaty czy też na nowo uzależniała od gorącej czekolady z karmelem. A przede wszystkim najbardziej w zimie ceniła święta. Czas, kiedy wszyscy zasiadali przy jednym stole, gdy zjeżdżali się do jej rodzinnego domu, aby opowiedzieć co wydarzyło się u nich przez ostatnie miesiące... Nie mogła się już doczekać momentu, kiedy zaprezentuje całej rodzinie swojego ukochanego. Była z niego taka dumna. Sezon rozpoczął się jakieś trzy miesiące temu i od tego też czasu Fornal nie opuścił ani jednego meczu. Na każdym spotkaniu pojawiał się w wyjściowej szóstce, a co najważniejsze nie nękały go żadne kontuzje. Sporadycznie zostawał zmieniany. Prezentował naprawdę wysoką formę i nie bał się wypowiadać otwarcie o marzeniu jakim było znalezienie się w składzie reprezentacji Polski. A ona starała się go wspierać jak tylko mogła. Nie raz nawet stawiała się na treningach, aby śledzić jego postępy, nie mówiąc już o ściskaniu za niego kciuków w pierwszym rzędzie na hali z jego koszulką meczową na sobie podczas spotkań rozgrywanych w Radomiu. `Nim się zorientowała a znajdowała się przed doskonale znajomym budynkiem. Zdziwiona uniosła brwi, kiedy dostrzegła, że w oknie sypialni panowała ciemność. Skro wysłał jej tajemniczego SMS'a, żeby się u niego stawiła oznaczało to, że jednak musi być u siebie. Wzruszyła jedynie ramionami i wstukała kod do klatki schodowej, po czym rozpoczęła swoje zmagania ze schodami. Jak ona nienawidziła się tutaj wdrapywać to chyba wiedział tylko ona sama. Zacisnęła jednak zęby i starała się jak najszybciej wspiąć na odpowiednie piętro. Po dłuższej chwili zatrzymała się przed dębowymi drzwiami do kawalerki i nacisnęła dzwonek. Nie dane jej jednak było usłyszeć odgłosu kroków ani jakiego kolwiek szelestu w środku mieszkania. Zdezorientowana zmarszczyła brwi i ułożyła dłoń na klamce, aby po chwili na nią nacisnąć. O dziwo drzwi okazały się otwarte. Przekroczyła próg kawalerki i zagłębiła się w jej wnętrzu. 

-Tomek, jesteś tu?-przerwała panującą w mieszkaniu ciszę. 

Wykonała kilka kroków w stronę salonu i zaskoczona rozchyliła delikatnie wargi, przykładając do policzków dłonie. To co ujrzały jej oczy było czymś cudownym. Na panelach spoczywały płatki  jej ulubionych kwiatów, czerwonych róż oraz położone niedaleko ich świeczki zapachowe. W całym mieszkaniu panowała totalna ciemność. Podążała za dywanem wyścielonym przez amarant i z łagodnym uśmiechem na ustach pochylała się co róż nad ich wspólnymi zdjęciami. Pierwsze pochodziło z Brna i przedstawiało ją ujmująca twarz siatkarza w dłoniach i złączoną z nim w ich pierwszym pocałunku. Kolejne miało swoją historię związaną z boiskiem do plażówki, kiedy spoczywała na jego kolanach i uśmiechała się do niego niewinnie. Kolejne momenty uwiecznione na fotografiach przywoływały jej najlepsze wspomnienia w jakich brał udział Tomek i jakie z nim dzieliła. Pokonała kilka schodków i znalazła się w sypialni przyjmującego dokąd doprowadzona została przez ścieżkę usłaną z kwiatów oraz świeczek i zdjęć. W pomieszczeniu dało się słyszeć cicho rozbrzmiewający utwór Halo w wykonaniu Beyoncé, a przed łóżkiem znajdowało się serduszko utworzone z podgrzewaczy. Nadal nic z tego nie rozumiała, ale była oczarowana sposobem w jaki sposób zostało ustrojone mieszkanie. 20-latek musiał się naprawdę natrudzić, aby to wszystko przygotować i za pewne wymyślić. Nagle poczuła ciepłe wargi wędrujące po jej szyi, a chwilę później smukłe dłonie spoczywające na jej płaskim brzuchu. Pod wpływem rozkoszy odchyliła głowę do tyłu i przymknęła powieki, podając się pieszczocie. Nie musiała sprawdzać kto to. Męskie, intensywne perfumy otuliły jej nozdrza. Tylko jedna osoba posiadała taki zapach. Lekko zakręciło się jej w głowie. Siatkarz chwycił jej nadgarstki i jednym, zdecydowanym ruchem odwrócił ją do siebie przodem. Zadarła głowę do góry i spojrzała mu głęboko w oczy. Czekoladowe tęczówki płonęły pożądaniem i pragnieniem niczym żywy ogień, a także wyrażały niesamowicie wielką miłość, pasję i ciepło. Jego przystojna twarz oświetlona była przez blask księżyca, co jeszcze bardziej dodawało mu uroku. Nieśmiało uniosła dłoń w jej kierunku i pogładziła go jej zewnętrzną częścią po policzku. Fornal uniósł kąciki ust, kątem oka spoglądając na rękę dziewczyny, która głaskała jego policzek. Ujął jej twarz w swe wielkie dłonie i przyciągnął ku swojej, złączając ich usta w pocałunku. Drażnił językiem jej podniebienie, wywołując z jej gardła ciche westchnięcia. Miażdżył jej usta swoimi aksamitnymi wargami, pozwalając sobie na coraz to zachłanniejsze pocałunki. Doskonale wiedziała na co się zanosi. Czuła to. Byli ze sobą nieco ponad pół roku, ale znała go niemal od dzieciństwa. Przeżyła z nim zarówno dobre jak i złe chwile. Poznała go w każdym obliczu. Tym promiennym, szczęśliwym, ale także tym negatywnym, rozżalonym po porażce, wściekłym...Przede wszystkim ufała mu. Każdego dnia udowadniał jej, że jest dla niego ważna, że jest kimś więcej niż cudowną kobietą, niż przyjaciółką... Nie mogła już z tym dłużej walczyć. Kochała go i pragnęła go równie bardzo jak on ją. Poddała się. Podskoczyła i oplotła nogami jego pas, nie odrywając się ani na sekundę od jego kuszących ust. Złapał ją za pośladki i podtrzymywał, zbliżając się w stronę łóżka. Wplotła palce w jego ciemne, gęste włosy, a on mruknął zadowolony, uśmiechając się pod nosem. Posadził ją na łóżku, nie rozstając się z jej wargami ani na chwilę. Zsunął z jej ramion rozsuniętą kurtkę, a następnie podciągnął ku górze materiał jej białej bluzki. Wymachiwał nią tuż nad swoją głową, aż w końcu z okrzykiem wyrzucił ją zza plecy. Oliwia spojrzała na niego rozbawiona i zachichotała cicho:

-Wariat.

-Ale Twój.-mruknął tuż przy jej uchu.

Wzdrygnęła się, kiedy wzdłuż jej kręgosłupa przebieg dreszcz. Jego ciepły oddech muskał jej kark, powodując u niej gęsią skórkę. Jego usta ponownie spoczęły na jej szyi. Podniósł ją, chwytając pod kolanami i rzucił na miękki materac. Jęknęła cicho, kiedy poczuła siłę uderzenia na plecach, ale przyjmujący szybko jej to wynagrodził. Oparł się dłońmi po obu stronach jej głowy i zawisł na nią, wbijając wzrok w jej twarz. Szafirowe tęczówki spoglądały na niego z pragnieniem i miłością, a jej usta wykrzywione były w szerokim uśmiechu. Uwielbiała jego przenikliwy, przeszywający wzrok. Chwyciła za sznurki od jego czarnej bluzy i przegryzła dolną wargę, spoglądając na niego spod długich, ciemnych rzęs. W tym momencie wyglądała dla niego naprawdę seksownie i pociągająco. Przyciągnęła go zdecydowanym, silnym ruchem i rozsunęła jego bluzę. Sunęła palcem po zarysach jego mięśni, aby po chwili zrzucić z niego ubranie i w pełni rozkoszować się jego umięśnionym torsem. On tymczasem obsypywał jej obojczyk pocałunkami, aby po chwili obdarować nimi także wystające z czarnego, koronkowego stanika pełne piersi. Wyznaczanie mokrego szlaku zakończył na jej płaskim brzuchu, sprawiając, że wygięła się niczym profesjonalna akrobatka. Posiadała łaskotki w tym miejscu o czym on doskonale wiedział. Wsunął dłonie pod jej dżinsy i zamaszystym ruchem zdarł je z jej ud, a chwilę później wylądowały one na podłodze. Ona także nie pozostała mu dłużna i pozbyła się jego dresów. Nim się obejrzeli a spoczywali na łóżku pozbawieni także bielizny. Przechodzili właśnie ostatni etap gry wstępnej. Fornal przyssał się wargami do skóry jej szyi, pozostawiając jedną z pamiątek po tej pamiętnej nocy. Spojrzała na niego złowrogo, ale ten ponownie przywarł do jej ust i jedne co mogła to mu się poddać.

-Na pewno tego chcesz?-wyszeptał seksownie niskim tonem głosu wprost do jej ucha, delikatnie przegryzając jego płatek.

Odwróciła głowę w kierunku jego twarzy i spojrzała mu głęboko w oczy.

-Sprawdźmy czy Tomasz Fornal jest dobry jedynie w grę w siatkówkę czy może posiada jakieś inne ukryte talenty.- uśmiechnęła się do niego szeroko, sugestywnie poruszając brwiami.

Parsknął głośnym śmiechem i cmoknął ją w czubek nosa. Odszukał jej ręce i złączył je ze swoimi wielkimi, smukłymi dłońmi. Jego usta wyciskały namiętne pocałunki na jej spierzchniętych wargach. Skutecznie udało mu się stłumić głośny jęk wydobywający się z jej gardła, kiedy ich ciała stały się jednością. Uwolniła ręce z uścisku siatkarza i przeniosła je na jego umięśnione plecy. Wbiła w nie swoje długie, pomalowane w odcieniu krwistej czerwieni paznokcie i urozmaiciła je w kilka sporych rozmiarów zadrapań. Tomek jęknął cicho, kiedy poczuł lekki ból spowodowany uszczerbkiem na swoim ciele. W jego sypialni dało się słyszeć głośne jęki, westchnięcia czy czasami nawet krzyki, które starał się stłumić pocałunkami składanymi na ustach rudowłosej. Z każdym jego ruchem wiła się pod nim niczym wąż. Nie żałowała. Chciała tego równie mocno jak on. Od dłuższego czasu przecież walczył ze sobą, aby poczekać na ten odpowiedni czas i w końcu się opłaciło. Jego usta wędrujące po jej rozgrzanym do granic możliwości ciele, gorące pocałunki składane na jej wargach, dłonie muskające każdy zakamarek jej skóry, ciała poruszające się jako jedno, rozkosz jaką jej zadawał... Takie właśnie wspomnienia pozostaną jej po dzisiejszej nocy. Wyczerpany opadł obok niej i spojrzał na nią z błogim uśmiechem, odgarniając kosmyk włosów opadający jej na czoło za ucho. Otulił ich satynową, czerwoną pościelą i przyciągnął do siebie dziewczynę, składając na jej czole czuły pocałunek:

-Kocham Cię, Oliwia.

-Kocham Cię, Fornal.-utonęła w jego ciemnych tęczówkach.

~*~
Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam... Internet mi się zbuntował i nie było jak dodać tego rozdziału :( Dziś do niego usiadłam, skończyłam go i dodaję ;3 Wydaje mi się, że jednak chyba było warto tyle czekać na taki przebieg wydarzeń ^^ Starałam się jak mogłam by oddać chemię łączącą tą parę i magię ich pierwszego aktu, ale nie wiem czy mi się udało ;D Ogólnie jestem zadowolona bo większość poszła po mojej myśli ;3 Tomek się naprawdę postarał jak dla mnie <3 A Wy jak sądzicie? ;) Całuję i do zobaczenia ;* (najprawdopodobniej we wtorek)
PS: Postaram się dodawać rozdziały co 2 dni, ale nie wiem jak będzie chodził mój internet i czy czasami nie wyskoczy mi coś także informuję w razie czego ;) Mam nadzieję, że w wypadku opóźnienia mnie zrozumiecie ^^ 

12 komentarzy:

  1. Wrócę jutro i tu, i pod poprzednim rozdziałem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. ale tutaj czas leci xD w sumie nie jestem bardzo zaskoczona, bo u mnie czasami akcja toczy się prawie trzy lata później xD
      2. ja uwielbiam jak fajnym ludziom się układa :) lubię sielanki, ale co za dużo to niezdrowo xD
      3. do Mam Talent trzeba wysłać Winiarskiego, nigdy nie zapomnę tego jego śpiewania :)
      4. przez ten fragment o sezonie nie mogę się już doczekać!
      5. piosenką skradłaś serce
      6. Tomek też mi skrada serce, ile w nim romantyka
      7. będę wzdychać och i ach xD
      8. Ja Ciebie też kocham Fornal :)
      9. nie przepraszaj, bo mój Internet to chyba buntował się od piątku nic nie mogłam obejrzeć :(
      10. do jutra

      Usuń
    2. 1. Hahha no to widzisz 😂 To opowiadanie długie nie będzie dlatego też przyspieszam 😁
      2. Czyli sugerujesz by coś zepsuć? 😎🤔
      3. Oj tak 💖💖
      4. Ja po obejrzeniu relacji na Insta story CCR dopiero poczułam tęsknotę za Tomkiem i chcę go w końcu oglądać na boisku 😍💞
      5. Uuu miło 😁
      6. No postarał się chłopak 😉
      7. Hahha nic dziwnego 😂
      8. Nie Ty jedna 💖
      9. Uuu współczucie 😐
      10. Ser you tomorrow 😇🙋✋

      Usuń
  2. No kochana takiego obrotu spraw to ja się nie spodziewałam. Na takie niespodzianki to ja jestem gotowa. Niech ta sielanka trwa jak najdłużej bo oni są tacy słodcy. Tomek tak bardzo się postarał, chyba każda dziewczyna chciałaby mieć takiego chłopaka. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny rozdział 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz nie byłaś :D
      Też uwielbiam pisać te słodkie scenki, ale za nudno by było jakby ciągle happy było :P Ja tam bym chciała <3
      Dziękuję i także pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. świetny niech tak zostanie jak najdłużej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki romantyk z Tomka i jeszcze ta piosenka, cudnie <3

    OdpowiedzUsuń