wtorek, 4 lipca 2017

Jeden

Chodakowska jęknęła w poduszkę, kiedy po wnętrzu domu rozległa się irytująca ją melodyjka. Tyle razy mówiła rodzicom, aby ją do cholery zmienili. Gdy słyszała to badziewie zwane dzwonkiem wszystkie wnętrzności w jej środku wykonywały salto. Nakryła głowę poduszką i liczyła na to, że nieproszony gość odpuści i sobie pójdzie. Nie miała najmniejszej ochoty opuszczać swojej świątyni, ani tym bardziej tego miękkiego materaca i cieplutkiej kołdry. Jej modlitwy nie zostały jednak wysłuchane, gdyż osoba stojąca za drzwiami po raz kolejny nacisnęła na włącznik tej wkurzającej melodyjki. Oliwia przewróciła się na plecy i odłożyła poduszkę na bok, wzdychając głośno. Powoli przeniosła ciężar ciała na łokcie, a następnie usiadła i zsunęła nogi na podłogę. Sięgnęła pośpiesznie po telefon spoczywający na szafce nocnej i odblokowała jego ekran, aby sprawdzić godzinę. 8:20. "Świetnie! Chyba komuś się bardzo nudzi.",pomyślała. Skrzywiła się delikatnie, kiedy jej stopy spotkały się z chłodem paneli i powędrowała w kierunku drzwi. W drodze zdążyła już ułożyć plan zemsty na śmiertelniku, który postanowił ją tak wcześnie odwiedzić. Pośpiesznie przekręciła zamek w drzwiach i rozwarła je szeroko, aby ujrzeć osobnika stojącego w progu. Na przystojnej twarzy Fornala gościł cwany uśmiech, a jego ciemne oczy mieniły się niczym gwiazdy na niebie w bezchmurną noc. Poziom irytacji jaka wypełniała jej drobne ciało zdecydowanie wzrósł. Miała ochotę zedrzeć mu z twarzy ten głupi uśmieszek. Doskonale wiedział, że uwielbiała długo spać. On za to odkąd pamiętała był rannym ptaszkiem i nie mógł usiedzieć na miejscu przez dłużej niż minutę.

-Wypierdalaj. O tej godzinie jeszcze śpię.-mruknęła złowrogo w jego kierunku.

Złapała za klamkę, aby zatrzasnąć mu drzwi przed nosem, jednak on w porę zablokował je swoją wielką dłonią. Drugą natomiast pomachał przed twarzą miedzianowłosej papierową torebką.

-Mam Maka.-oświadczył z dumą jakby co najmniej na jego szyi zawisł kolejny złoty medal.

Chodakowska chwyciła dłonią materiał jego koszulki i wciągnęła go do środka budynku, zamykając za nim drzwi. Oplotła dłońmi szyję chłopaka i przywarła do jego warg swoimi ustami. Tomek zaskoczony takim rozwojem wydarzeń mruknął zadowolony i ułożył ręce na tali Rudej. Całowała go powoli, delikatnie, aby po chwili czynić to łapczywie i coraz szybciej. W końcu jednak oderwała się od chłopaka i zwinęła z jego rąk opakowanie z jedzeniem, uśmiechając się pod nosem. Brunet z niedowierzaniem pokręcił głową i chichocząc cicho pod nosem powędrował za dziewczyną do kuchni. Opadł na wolne miejsce przy kuchennym stole i przyglądał się jak Oliwia krząta się po pomieszczeniu. Z pod cienkiego i krótkiego materiału spodenek, kiedy sięgała po kubek wystawały zgrabne pośladki, w których zatopił swój wzrok. Rozmarzony podparł głowę na ręce i przyglądał się tej kuszącej partii ciała dziewczyny. Tak bardzo poddał się fantazji, że nawet nie zauważył, że rudowłosa zadała mu pytanie, na które oczywiście nie udzielił odpowiedzi. Z krainy marzeń wyrwała go dopiero ścierka, którą oberwał. Potrząsnął głową i spojrzał na stojącą przed nim Chodakowską, uśmiechając się niewinnie.

-Czy Ty mnie w ogóle słuchasz?-rzuciła podirytowana, splatając ramiona na piersiach.

-Ależ oczywiście.-odparł natychmiast.

-Zboczeniec. Myślisz, że nie zauważyłam jak gapiłeś się na mój tyłek?

-Wydawało Ci się, kotku.-puścił jej oczko.

-Pytałam czy chcesz kawy?-wywróciła oczami.

-Chętnie.

Odetchnął z ulgą, kiedy odwróciła się do niego plecami, aby zalać kubek wrzącą wodą. Zdążyła jednak naciągnąć spodenki na pupę i prysły jego marzenia o spoglądaniu na jej kuszące ciało. Uwielbiał, kiedy się denerwowała. Zawsze zakładała wtedy ręce na biust i zabawnie marszczyła nos. Jakim cudem przez te kilka lat nie zdążył się w niej zakochać? Dopiero jej wyznanie podczas tego pamiętnego dnia, w Brnie, w Czechach uświadomiło mu jak bardzo wiele dla niej znaczył. Nie dawała po sobie poznać, że ogarnęła ją miłość do niego.Nie zauważył kompletnie nic. Świetnie się z tym ukrywała. Zyskał tamtego wieczoru wtedy dwie rzeczy. Złoty medal Mistrzostw Świata, ale także dziewczynę. Kochał ją naprawdę mocno. Nie spostrzegł jednak, kiedy to uczucie się w nim narodziło. Zawsze traktował ją jak siostrę. Troszczył się o nią, kochał po przyjacielsku, a gdy przychodziła do niego totalnie załamana po zerwaniu z chłopakiem, ze złamanym sercem, on ją pocieszał i sam miał ochotę połamać temu debilowi wszystkie części ciała. Przeżyli razem wiele wspaniałych chwil, setki kłótni, godziny śmiechu, ale także sporo było tych złych momentów. Postawiła przed nim pastelowy, błękitny kubek, a sama opadła na krzesełko obok, wyciągając przekąski z torby na talerzyk.

-Cheeseburger z frytkami i chikker z frytkami.-pokiwała głową z uznaniem.-Zdałeś test, Fornal.-cmoknęła go przelotnie w usta.- Znasz mnie jak nikt inny.-dodała z uśmiechem.

-Się wie maleńka.-poruszył znacząco brwiami.

Z zadowoleniem przyglądał się jak pochłania kolejne porcje jedzenia. Oplótł smukłymi palcami naczynie i przyłożył je do ust, upijając łyk kawy. Mruknął zadowolony. Tym Chodakowska potrafiła robić takie niebiańskie Latte Macchiato. Spojrzała na niego ciepło i znacznie uniosła kąciki ust, posyłając mu wdzięczny uśmiech. Nie musiała mu dziękować za dostarczenie śniadania. Wyraziła to tym gestem. Jego wzrok spoczął na jej lekko różowawych, słodkich ustach. Nachylił się nad nią i delikatnie kciukiem przejechał po kącikach jej ust, ścierając ślady po posiłku. Uniosła wzrok na jego twarz i napotkała na swojej drodze te przecudowne, lśniące, ciemne tęczówki. Biło od nich takie niesamowite ciepło. Tonęła w ich czekoladowej barwie. Uwielbiała się w nie wpatrywać. Nie mógł się powstrzymać. Nachylił się jeszcze bardziej i złożył na jej wargach subtelny, czuły pocałunek, po czym spojrzał na nią z łagodnym uśmiechem i pogładził jej policzek zewnętrzną częścią dłoni, tak jak uczynił to w Brnie, miesiąc temu.

-Kocham Cię.-szepnął, nie zrywając z nią kontaktu wzrokowego.

Mimowolnie w jej oczach zaszkliły się łzy. Momentalnie to zauważył. Mówił to w taki szczery, piękny sposób... Zawsze tak reagowała na te słowa. Tomek nie nadużywał ich na co dzień, może nie mówił zbyt często, ale to dlatego, że zdawał sobie sprawę z ich wagi. Takich słów naprawdę powinno się używać w odpowiednich momentach. A ten zdecydowanie takim był. Jej usta ułożyły się w promienny uśmiech, którym go uraczyła. Jego serce momentalnie zabiło mocniej. Była taka urocza, taka delikatna. Jej szafirowe tęczówki błyszczały niczym brokat. Omiótł wzrokiem jej twarz i doszedł do wniosku, że piegi znajdujące się w okolicach nosa zdecydowanie dodawały jej uroku.

-Ja Ciebie też, Tomi.-szepnęła te słowa, muskając jego policzek.

Zeskoczyła z krzesła i zebrała puste naczynia, wkładając je do zmywarki. Pozostawiła siatkarza samego w kuchni, aby doprowadzić się w końcu do ładu. Gdy ona brała prysznic, on spacerował po wnętrzu salonu, przyglądając się znajdującym tam fotografiom. Chwycił w dłoń jedno ze zdjęć i uśmiechnął się pod nosem. Pamiętał doskonale, kiedy to zdjęcie zostało wykonane. Byli wtedy na wspólnych wakacjach nad morzem. Chodakowska skończyła pierwszą gimnazjum, a on był już wtedy w szkole sportowej. Oliwia kąpała się wtedy w morzu, a on niespodziewanie do niego wbiegł i zaczął ją chlapać. Oczywiście, jej się to nie spodobało. Ten moment uwiecznił jego tata. Tuż obok tego zdjęcia znajdowała się kolejna fotografia z nimi. Tym razem Tomek szeroko uśmiechnięty stał w falach morza, a Ruda spoczywała na jego plecach, podtrzymywana przez jego ręce za uda. Na twarzy była roześmiana, a jej ciało było naprawdę ładnie opalone. Odłożył zdjęcia na swoje miejsce i zauważył, że woda w łazience ucichła. Uśmiechnął się nikle i powrócił do kuchni. Oliwia tymczasem stała przed lustrem i wydłużała rzęsy tuszem. Następnie przejechała szminką po ustach, nadając im leciutki różowy kolor, a włosy zaplotła w kłosa. Opuściła pomieszczenie i ponownie pojawiła się w kuchni.

-To jakie plany na dziś?-rzuciła w stronę swojego chłopaka.

-Plażówka.-odparł Tomek, podrywając się z miejsca.

Podszedł do miedzianowłosej i zamknął ją w swoich silnych ramionach. Dziewczyna zachichotała cicho, kiedy poczuła jak Fornal łaskoczę ją czubkiem swojego nosa, którym wodził po jej szyi. Próbowała wyrwać się z jego uścisku, aby oszczędzić sobie tortur, jednak był za silny. Oderwał się od jej karku i uniósł znacznie kąciki ust, prezentując jej swoje śnieżnobiałe uzębienie. Musnął ustami czubek jej nosa i splótł ich dłonie ze sobą, ciągnąc ją w kierunku drzwi. Po drodze zgarnęła jeszcze torebkę i zamknęła dom, gdyż tylko ona się nim opiekowała, ponieważ jej rodzice byli w pracy.

***

Dziękowała sobie w myślach na zdecydowanie się na czarną bokserkę oraz białe szorty. Miała ubrać dzisiaj sukienkę, ale na piasku sprawdziłaby się ona beznadziejnie, a ten zestaw spisywał się idealnie. Uśmiechnęła się szeroko w kierunku swojego partnera i przybiła piątkę z Dianą, która właśnie zaserwowała asa. Tomasz oczywiście starał się być opanowany, ale nie miał najmniejszej ochoty pokazać Chodakowskiej, że jest lepsza. To on był siatkarzem w tym związku i to on musiał udowodnić, że jest najlepszy. Przegrać z babą? Wstyd. Przegrać ze swoją dziewczyną? Jeszcze większy wstyd. Tym razem perfekcyjnie przyjął Żaliński, dostarczając piłkę brunetowi, który wystawił mu na pojedynczy blok jego żony. Jakie było zdziwienie przyjmujących, kiedy blondynka przechyliła dłonie i skutecznie powstrzymała atak małżonka. Dziewczyny zapiszczały uradowane i wystawiły języki w stronę swoich partnerów.

-Stary co z Tobą nie tak?-zawył Tytus.

Przyjaciel Fornala spojrzał na niego groźnym wzrokiem, a 20-latek uniósł ręce w geście niewinności. Oliwia pokręciła roześmiana głową i stawiła się w polu serwisowym. Posłała groźnego flota w kierunku swojego chłopaka, który poradził sobie z przyjęciem piłki całkiem dobrze. 29-latek posłał Mikasę na prawe skrzydło, a Tomek wziął rozbieg i z całej siły uderzył w piłkę. Uradowany zbił piątkę z Wojtkiem, a następnie posłał cwany uśmiech w kierunku rudowłosej, wykonując jakiś dziwny taniec. Ta wytrzeszczyła oczy i spojrzała na swoją koleżankę z drużyny.

-Ty go znasz?-Chodakowska uniosła pytająco brew.

Żaliński opadł na piasek i zaczął się po nim turlać, zachodząc się ze śmiechu. Fornal spojrzał na niego zdezorientowany. Diana także parsknęła głośnym śmiechem, ale na reakcję swojego męża nie na słowa koleżanki.

-O kuźwa! Laska się do Ciebie nie przyznaje!-dalej wył ze śmiechu przyjmujący Radomia.

-Przecież ona tylko żartuje, cepie.-podirytował się lekko brunet.

-Ej! Ale serio znasz tego co tam jakiegoś pojebanego śledzia zdechniętego udawał czy nie?-kontynuowała swoje przedstawienie 21-latka.

Małżeństwo parsknęło głośnym śmiechem, a Tomasz podenerwowany chwycił piłkę w dłonie i powędrował za linie końcową boiska. Zadowolona z siebie Oliwia przygotowała się do przyjęcia, aby po chwili odpłacić pięknym za nadobne Mistrzowi Świata. Wykonała delikatną kiwkę tuż za siatką, która pięknie wpadła w boisko. To zagranie podejrzała u samego mistrza podczas turnieju w Brnie. On doskonale zdawał sobie sprawę, że to jego szkoła. Uradowana podbiegła do żony Żalińskiego i zaczęła tańczyć wraz z nią.

-25:18. Trzy do zera dla nas, głąby.-oświadczyła z zadowoleniem Oliwia, przechodząc pod siatką.

-Zgłaszam sprzeciw!-obok niej zjawił się Wojciech.-Gdyby nie to, że uznałyście mojego asa za aut  w drugim secie to byłoby 24:24 a nie 23:25 dla was.-starał się bronić honoru Wojtek.

-Bredzisz kotku.-zaśmiała się Diana.

-Właśnie!-przyznała jej rację partnerka z drużyny.

Oliwia niepewnie podeszła do spoczywającego pod drzewem Tomka i opadła na miejsce obok niego. Odwróciła głowę w jego kierunku i spojrzała na jego przystojną twarz. Siatkarz pośpiesznie odwrócił głowę w przeciwnym kierunku. Westchnęła głośno. Dotknęła jego ramienia, jednak on momentalnie się odsunął.

-Odejdź. Powiedziałaś, że mnie nie znasz.-rzucił w jej kierunku.

-Przecież to były żarty.-wodziła palcem wskazującym po jego ramieniu.

-Nie przyznałaś się do mnie.-nie ulegał jej.

Zachichotała pod nosem i nim się zorientował a znalazła się na jego udach. Usiadła na nich okrakiem i zatrzepotała zalotnie rzęsami. On jednak nadal pozostawał nieugięty. Zsunęła z jego nosa okulary przeciwsłoneczne, w których wyglądał niezwykle seksownie i rzuciła je gdzieś za jego plecy. Momentalnie skupił na niej swój wzrok i pożałował. Przywarła do jego aksamitnych warg, a on już wiedział, że przegrał. Nie mógł się nie poddać jej urokowi. Była kobietą. Kuszącą, uwodzicielską, przepiękną kobietą. Jego kobietą. Odwzajemnił pieszczotę, obejmując dominację. Przyjemnie drażnił językiem jej podniebienie, wywołując u niej ciche pomruki. Pocałunek z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny. Oboje wkładali w to całe swoje uczucie jakim darzyli tą drugą osobę. Uwielbiała smakować jego ust. Zawsze wyczuwalny w nich był posmak porzeczki. Niemalże rozpływała się pod miękkością jego ust. Spragniony miażdżył jej wargi, a jej najzwyczajniej się to podobało. Całował ją zawsze w ten niesamowity sposób. Jak nikt inny. W wyjątkowy sposób. Zapominała wtedy o otaczającym ich świecie. Byli tylko oni. On i ona.

-Dobra! Dość! Bo ją weźmiesz tu i teraz jak tak dalej pójdzie!-nagle przy nich jak z podziemi wyrósł Wojtek.

Przestraszeni momentalnie odskoczyli od siebie, a przyjmujący zaśmiał się pod nosem.

-Ładna z niej kusicielka.-podsumował, spoglądając na to w jaki sposób siedziała na Fornalu rudowłosa.

Chodakowska zaprezentowała mu swój język i przełożyła sobie nogi przez uda siatkarza tak, że teraz siedziała bokiem do niego. Oparła głowę na jego ramieniu i wtuliła się w niego. Tomek natomiast zmierzył przyjaciel groźnym wzrokiem i gestem dłoni przekazał mu do wiadomości, aby się ewakuował.

-Nie, Tytus! W ogóle nie widać na Twojej twarzy tego uśmiechu pedofila, mówiącego "Dzisiaj Cię wyrucham, mała!"-po raz kolejny odezwał się Żaliński.

Zirytowany do granic możliwości Tomek położył Oliwię na trawie i chwycił Mikasę w swoje dłonie, biegnąc tuż za uciekającym siatkarzem. Chodakowska parsknęła głośnym śmiechem i poderwała się na nogi, aby zobaczyć czy udało mu się go dorwać. Po chwili powrócił do niej zdyszany brunet, który posłał jej przepraszający uśmiech. Ponownie opadł na podłoże i ułożył ją sobie na udach.

-Skubaniec jeden. -rzucił pod nosem.

Oliwia zachichotała cicho i spojrzała w oczy chłopaka. Zobaczyła w nich ten znajomy blask. Kąciki jej ust momentalnie wzbiły się na wyżyny, a serce zabiło mocniej, kiedy także obdarzył ją tym anielskim uśmiechem. Mocniej wtuliła się w jego tors i przymknęła powieki. Trwali tak w ciszy, rozkoszując się chwilą. Tomek nachylił się nad nią i musnął ustami subtelnie czoło dziewczyny.

                                                                       ~*~
Na razie sielanka trwa, ale wy mnie już dobrze znacie i wiecie , że w końcu coś popsuję 😂 Mega podoba mi się ten rozdział i mam nadzieję, że i wam przypadnie do gustu 😊 Jak dzisiaj usłyszałam w TV, że Tomek został powołany do szerokiej kadry na ME to zaczęłam piszczeć, skakać, klaskać a na końcu się po prostu popłakałam 😂 Wiek, wiem, nie jestem normalna, ale jestem z niego tak cholernie dumna 😄🤗❤ Mam nadzieję,że zostanie powołany na MHJW i będzie mi go dane po raz drugi w życiu zobaczy na żywo 😍 I pomyśleć , że rok temu ponad, w kwietniu było mi dane go podziwiać na żywo i kilku innych obecnych Mistrzów Świata 😚 Od tamtej pory ściskam za niego mocno kciuki, bo ten chłopak ma talent 💜Ten chłopak jest naprawdę świetny 💙 Całuję i do zobaczenia 😘



7 komentarzy:

  1. ja tutaj wrócę, oczywiście 🙆

    OdpowiedzUsuń
  2. zacznę od zdjęcia xD bardzo ładne, aż nie mogę uwierzyć, że to już koniec, a jeszcze w sobotę czekałam z taką niecierpliwością na ten mecz.
    Jak dobrze mieć takiego chłopaka. Polak, przystojny, złoty i jeszcze przynosi takie śniadanie xD Można oczekiwać więcej? No chyba nie.. ten mecz poprawił mi humor; tęskniłam za tymi dialogami i wszystkimi tekstami, więc pozwól się mi dalej cieszyć i nie psuj mi chociaż tej sielanki już w dwójce :) Pozdrawiam i czekam na więcej. Czy dwójka w tym tygodniu będzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bo wcześniej jakoś się juniorami nie interesowałam i żałuję, że tak późno zaczęłam oglądać ich mecze, ale wystarczyło te kilka meczu, filmików na fb i ich pokochałam 😍 Znalazłam gdzieś na Instagramie chyba 😂
      Raj na ziemi czyż nie? 😚😂
      Zobaczę co da się zrobić 😀 Prawdopodobnie tak, bo pomysły są a chęci też 😏
      Dziękuję i pozdrawiam 😘

      Usuń
  3. KEJTI TAKIE RZECZY TO +18 POWINNY BYĆ XD

    OdpowiedzUsuń